Czytamy na lekcjach
Home » Szkoła »
Aktualności » Czytamy na lekcjach
07.10.2017

Dzień Głośnego Czytania rozpoczął cykl lekcji poświęconej lekturze. Zadanie zaangażowało uczniów i porządkowało informacje. Pracowaliśmy metodą projektu. Zespoły zadaniowe powstały tydzień wcześniej i zwracały się do mnie tylko wówczas, kiedy potrzebowały rady, dodatkowego wyjaśnienia, potwierdzenia, że dobrze myślą.
Moi uczniowie samodzielnie dokonali wyboru fragmentów. Oczywiście w taki sposób, aby każdą rolę uwzględnić. Indywidualnie i w parach ćwiczyli głośne czytanie, zwracając uwagę na znaki przestankowe i modulując głosem. Jednak przydziału do ról dokonałam samodzielnie.
Głos - to był wielki atut wielu czytających. Wspaniale wczuwali się w swoją rolę i myślę o tym, aby w przyszłości, przy innej lekturze, tę umiejętność wykorzystać i stworzyć słuchowisko :) Czy znacie darmowe aplikacje, które by nam w tym pomogły?
Następnie dokonali wyboru rekwizytu, jakiegoś elementu stroju, który byłby ich znakiem rozpoznawczym oraz zaplanowali, w jaki sposób w sali lekcyjnej zabiorą nas w podróż po świecie Małego Księcia. Wędrówkę zakończyliśmy na Ziemi. Inna grupa słuchała, oglądała i robiła notatki. Oczywiście reagowała na na to co się działo, zwłaszcza mimiką twarzy, niekiedy wybuchając śmiechem. Ich zadaniem będzie zredagowanie sprawozdania, recenzji z tego, co zadziało się w naszej sali lekcyjnej. Głośne czytanie trwało około 30 minut. Sala została przez uczniów przygotowana już w czasie przerwy, więc zorganizowaliśmy konferencję prasową. Występujący odpowiadali na spontanicznie zadawane pytania, dotyczące ich przygotowania w domu i czytania podczas lekcji. Pytania były rewelacyjne, bo skłaniały do zastanowienia się nad wkładem swojej pracy, możliwościami zmiany/ poprawy. Pomagały obiektywnie ocenić współpracę.
Potem eksponujący się uczniowie zadawali pytania obserwującym i słuchającym. Ci z kolei pytali o zaobserwowane reakcje. Dowiedzieli się więc, jakie budzili emocje i czy udało im się ukryć swoje zdenerwowanie. Takie podsumowanie lekcji można sobie wymarzyć.
Wioletta Rafałowicz